sobota, 1 listopada 2014

Isaac Bashevis Singer 'Golem'

Isaac Bashevis Singer Golem
Ilustracje: Uri Shulevitz
Przekład i słowniczek: Anna Bartkowicz
Wydawnictwo MARBA CROWN Ltd, Warszawa 1982

Chciałam na wieczór coś niewielkiego i baśniowego. Sięgnęłam na półkę zeszłorocznych nabytków. Mój egzemplarz zawiera dwie wersje Golema – polską i angielską. Tę ostatnią Singer przygotował osobiście w 1981, jednocześnie poprawiając oryginał z 1969 roku.

Opowiadanie ma charakter baśniowy. Rzecz dzieje się w szesnastowiecznej Pradze, gdzie hrabia Bratysławski chcąc zatrzeć swoje długi  u żydowskiego bankiera Eleziera Polnera oskarża go porwanie swojej córeczki Hanki w celu utoczenia jej krwi na macę. Ratuje go rabi Lejb z pomocą powołanego do tego zadania glinianego Golema. Ta część historii ma zwyczajowy dydaktyczny charakter. Potem jednak robi się ciekawiej. Rabi  Lejb na usilne żądania żony postanawia zlecić Golemowi dodatkowe zadanie. Ten odmawia, choć sam nie wie czemu. Skoro tylko poznaje smak słowa „nie” staje się wolny i niezależny od swego dotychczasowego pana. Zaczyna w pewnym sensie „dojrzewać”. Wszyscy jednak wiemy, że to się nigdy nie stanie, ma on skazę wrodzoną (co nią jest?) i Golema ktoś musi unieszkodliwić. Robi to jedyna osoba, której on ufa, i która go pokochała.


Piękna to historia i wzruszająca. Dla dorosłych i dzieci. Mająca drugie i trzecie dno. Pełna ukrytych sensów i inspiracji egzystencjalnych, o których pisał Bruno Bettelheim w pracy Cudowne i pożyteczne. O znaczeniach i wartościach baśni. Skłaniająca (tak jak należy, mimochodem) do zastanowienia się nad pytaniami: Kim jestem? Co sprawia, że jestem człowiekiem? Co znaczy władza nad innymi? Co nas uszczęśliwia? Dlaczego chcemy zawsze więcej?

Charakterystyczny wygląd dziecka z zespołem FAS

Patrząc na ilustracje Uriego Shulevitza, przypominając sobie choćby Golema Tolkienowskiego i wszelkie inne jego monstrualne wizerunki - jako wierna wyznawczyni teorii socjobiologicznej - nie mogę nie dostrzec w rysach twarzy i zachowaniu Golema objawów syndromu FAS (specyficzny niedorozwój fizyczny i psychiczny, ociężałość umysłowa i ruchowa wywołane Alkoholowym zespołem płodowym). Wiem, że to brzydko z mojej strony, tak psuć zabawę dzieciom i dorosłym, nazywając rzeczy po imieniu, ale tak już mam  :)

Podobnie wampir jest symbolicznym odzwierciedleniem strachu przed czymś nieznanym i niezrozumiałym, tu przed chorymi na porfirię, czyli nieuleczalną chorobę metaboliczną, związaną z zaburzeniami wchłaniania żelaza. Chorzy Ci mają stałe zapotrzebowanie na mięso, a najchętniej piliby krew, byle tylko dostarczyć sobie żelaza. Wyglądają strasznie, bo odchodzi im płatami skóra, mają odsłonięte zęby, światłowstręt i nagłe utraty przytomności oraz równie nagle ocknięcia…


Ale to już inna historia, o której będę myśleć, kiedy będę czytać o symbolicznym opracowaniu postaci wampira u Marii Janion w Wampirze. Biografia symboliczna. Czeka także na półce Golem Meyrincka z początku XX wieku, potem Golem XIV Stanisława Lema i na koniec zostaną eseje Od Golema do Terminatora. Wizerunek sztucznego człowieka w kulturze.


_____________________________________
Z półki

2 komentarze:

  1. Slowo i postac Golema nie raz przebijala sie w roznych tekstach i grach, ale tak na dobra sprawe nigdy nie zatrzymalam sie nad tym i nie zglebilam tematu. Dzisiejszymi ksiazkami rozbudzilas moja ciekawosc, ale mam ochote zaczac od Golema Lema.

    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń

Zastrzegam sobie prawo do moderowania komentarzy, gdy uznam to za stosowne.