Kocham,
lubię i szanuję, także za to, co mówi w rozmowie z Żakowskim dla POLITYKI.
Ona jest bezcenna.
Ona jest bezcenna.
Gram, jak lubię
[...]
Sześćdziesiątka
to początek trzeciego aktu życia. Budzi się pani jeszcze z entuzjazmem: „to
muszę zrobić, tamto muszę zrobić”?
Przeciwnie. Teraz mi się każdy dzień przelewa. Lubię to. Wstać i zjeść śniadanie. Posiedzieć. Poczytać. Już z niczym nie walczę. Bez napinania.
Przeciwnie. Teraz mi się każdy dzień przelewa. Lubię to. Wstać i zjeść śniadanie. Posiedzieć. Poczytać. Już z niczym nie walczę. Bez napinania.
Poza
pracą.
Gdzie tam. Na próbach „luźne gacie”, jak teraz mówią młodzi aktorzy. A dzisiaj mi się nie chce. A dziś coś sobie zagramy. Bez zaciśniętych ust. Bez walki.
Gdzie tam. Na próbach „luźne gacie”, jak teraz mówią młodzi aktorzy. A dzisiaj mi się nie chce. A dziś coś sobie zagramy. Bez zaciśniętych ust. Bez walki.
Już
się pani nie próbuje ze światem?
Ani trochę.
Ani trochę.
To
po co pani żyje?
Dla przyjemności życia.
Dla przyjemności życia.
[…]
Na przykład czytałem pani bloga na temat
„twarzy Greya”.
Boże! Nie mogłam się oderwać.
Boże! Nie mogłam się oderwać.
Taką
damę, jak pani, wkręcił taki pornol?
To zjawisko socjologiczne, nie książka.
To zjawisko socjologiczne, nie książka.
Ale
co się stało?
Nic. Zawsze tak było. Tylko wtedy się tym nie interesowaliśmy. Teraz jak coś bije rekordy sprzedaży, to się tym zajmujemy choćby w celach poznawczych.
Nic. Zawsze tak było. Tylko wtedy się tym nie interesowaliśmy. Teraz jak coś bije rekordy sprzedaży, to się tym zajmujemy choćby w celach poznawczych.
Wciąga
dziki seks bez niczego?
Bajka o Kopciuszku i księciu w najbanalniejszym wydaniu. Sen bez refleksji. Młoda dziewczyna, bardzo bogaty mężczyzna, piękny, nieszczęśliwy, samotny, potrzebujący pomocy. Proste. A jak napisane, a jeszcze gorzej przetłumaczone: „O rety, ale mnie przeleciał!”.
Bajka o Kopciuszku i księciu w najbanalniejszym wydaniu. Sen bez refleksji. Młoda dziewczyna, bardzo bogaty mężczyzna, piękny, nieszczęśliwy, samotny, potrzebujący pomocy. Proste. A jak napisane, a jeszcze gorzej przetłumaczone: „O rety, ale mnie przeleciał!”.
Tak
czują kobiety?
Marek Groński powiedział mi: przeczytaj, zrozumiesz, kto siedzi na widowni.
Marek Groński powiedział mi: przeczytaj, zrozumiesz, kto siedzi na widowni.
Taka
jest dusza widowni teatralnej?
I taka.
I taka.
Mocne:)
OdpowiedzUsuńJandę kocham od zawsze:)
Właśnie. O jakiej innej aktorce można tak powiedzieć? Ona jest dobrem narodowym. Oczywiście wściekłaby się, gdyby to usłyszała. Ale, naprawdę, ile my jej zawdzięczamy!
UsuńGdybym mogła, cytowałabym jeszcze i jeszcze, ale nie można. Zachęcam do przeczytania wywiadu w całości.
Zgadzam się.
UsuńWywiad już pochłonęłam i pobłądziłam trochę po jej stronie.
Trochę dużo tej Jandy wszędzie, co chwila film z Jandą w TV, dopiero ją widziałam we Wróżbach kumaka, co chwila teatr z Jandą. Mam czasem wrażenie, że coś jest nie tak, że to przesada. Spotkałam ją nawet w Muzycznych Ogrodach na Zamku Królewskim jako gościa dnia. Ale jako Boska była świetna :) Ostatnio w telewizji mówiła, że właśnie zgubiła torebkę! Zakręcona. Ale szczęśliwa.
OdpowiedzUsuńKiedyś, dawno bardzo, przeczytałam jej książkę. Opisywała, że czytała dwie książki dziennie, chodząc do dwóch szkół, chyba jeszcze do tej drugiej pociągiem dojeżdżała. Pisała, że malowała obrazy w wannie. Nie pamiętam tytułu. Z chęcią przeczytam ponownie, jak tylko dojdę, jaki nosiła tytuł. Ona chyba jest z XXII wieku.
OdpowiedzUsuńCzy to nie było w Gwiazdy mają czerwone pazury?
UsuńRaczej nie, już bardziej Tylko się nie pchaj. Na szczęście zapisuję wszystkie książki które przeczytałam, muszę tylko odszukać zeszyt. Pamiętam, że mnie zatkało, wtedy, nie mogłam pojąć, jak można tyle rzeczy zrobić w jeden dzień, normalnie jak bohaterka "Pestki", książki. Tyle tylko, że Janda nie jest postacią literacką a człowiekiem z krwi i kości. Widocznie Bozia dała jej trochę więcej niż przeciętnemu śmiertelnikowi, a ona z tych darów potrafiła skorzystać.
UsuńSprawdziłam, to było Tylko się nie pchaj. Czytane 19 lat temu, ale mam ochotę na powtórkę.
UsuńCoś wspaniałego, że już tyle lat zapisujesz swoje lektury! Skąd ten pomysł?
UsuńA ja Janda na pewno ma ponadprzeciętną energię życiową. No i talent aktorski. I umiejętności techniczne. I praktykę - przecież ona gra bez przerwy juz 40 lat. I teraz reżyseruje. Tradycyjnie, ale skutecznie.
Dla mnie heroska.
Nie wiem, po prostu wzięłam zeszyt i zapisywałam. I bez przerwy zapisuję od czasów LO do teraz, już chyba piąty kajecik, bardzo przydatne. I teraz denerwuje mnie, kiedy ktoś mi mówi, że czytał świetną książkę, ale nie pamięta ani autora ani tytułu :) Bo ja zawsze "pamiętam"!
UsuńCo fakt, to fakt :) I co z tego, że to pamięć zewnętrzna? ;-)
UsuńJandę jako aktorkę zdecydowanie cenię, ale męczy mnie i nieraz irytuje jej zmanierowany sposób mówienia. W każdym razie w tym wywiadzie jest coś, co przyciąga uwagę - szczególnie to "żyję dla przyjemności życia". Ale ja chcę tak już teraz, nie za trzydzieści parę lat ;)
OdpowiedzUsuńNa przyjemność trzeba zapracować ;-)
Usuń