czwartek, 1 maja 2014

"Żyjąc, tracimy życie" Maria Janion

Maria Janion Żyjąc, tracimy życie. Niepokojące tematy egzystencji

Książka Marii Janion wydana została po raz pierwszy w 2001 r. w Serii z Wagą W.A.B. Zawiera ponad dwadzieścia krótszych i dłuższych esejów na temat paradoksów ludzkiego istnienia. Obracają się one wokół takichtreści jak życie, śmierć, miłość, erotyzm, seks, cierpienie, przeznaczenie. Śmierć jest oczywiście analizowana szczególnie wnikliwie i wielostronnie. Jak wiadomo to ona nadaje życiu sens. Ale żyjąc, nie robimy nic innego niż skracamy sobie życie. Tę myśl profesor Janion rozwija nawiązując do dziewiętnastowiecznego „Jaszczura” Balzaca. Tekstu o  kimś, kto zaprzedał swoją duszę (?) w zamian za spełnianie każdego marzenia. Koszt? Za każdym razem jego życie się skróci, co symbolizuje kurczenie się skóry jaszczura (?) podarowanej bohaterowi. Strasznie szkolnie to brzmi, nieprawdaż? Ale takie nie jest. Jest głębokie i wciągające.

Jest to zbiór tekstów najczęściej wygłaszanych jako wykłady, krótkich szkiców, napisanych klarownym językiem, choć, bez wątpienia, obciążonych erudycją autorki. Pani profesor swobodnie przeskakuje od mitu starożytnego o Salome do Wilde'a i filmów współczesnych. A my razem z nią. Teksty te saą pięknym przykładem czystej myśli humanistycznej, swobodnej spekulacji intelektualnej, gdzie spotyka się poezja Celana z Kafką, Kleistem, Magdaleną Tulli i Hanną Krall. Mnie, co zrozumiałe, pomaga trochę wprawa, jakiej nabrałam w czytaniu takich tekstow, studiując choćby Wiedzę o Kulturze w Instytucie Badań Literackich. Wyobrażam sobie, jaką przestrzeń do przemyśleń dawały takie wykłady studentom, a najczęściej studentkom :) Coś podobnego przeżyłam, w pewnym stopniu oczywiście, słuchając wykładów prof. Mikołejki. Niezmierzona erudycja, zasiewanie ziarna do samodzielnych przemyśleń, podziw dla wiedzy i dostrzegania powiązań pomiędzy zjawiskami, mechanizmami, pojęciami.


Ze swej strony pragnę Wam szczególnie polecić esej poświęcony Tadeuszowi Różewiczowi. Tak naprawdę był to wykład dla studentów elitarnej Szkoły Nauk Społecznych. Autorka zaczyna od wyrażenia ubolewania, że właśnie, dopiero co, jury, do którego należała, przyznało nagrodę Nike Wiesławowi Myśliwskiemu za Widnokrąg, podczas, kiedy ona widziała Tadeusza Różewicza jako zwycięzcę. (Było to jakiś czas temu, potem Różewicz został nagrodzony za utwór „Matka odchodzi”). Maria Janion poświęca mu wyklad, bo uważa, że w pojedynku o lepsze wyrażenie ludzkiej egzystencji pierwszeństwo powinno przypaść tragikowi, jakim jest Różewicz, a nie epikowi, jakim jest Myśliwski.

„Wybrano światopogląd epicki.[…] Różewicz żywi przeświadczenie, że sztuka musi uwierać, nie może uspokajać, mówi o tym, co nierozwiązywalne. Światopogląd epicki natomiast zmierza najczęściej do ukojenia sprzeczności, do rozwikłania antynomii i bywa odwrotnością światopoglądu epickiego.”

Czytając to, coraz lepiej zdawałam sobie sprawę, dlaczego czasami tak mi trudno czytać powieści, szczególnie współczesne. Często zieje od nich fałszem, są zbyt gładkie, przegadane, wydają mi się nieprawdziwe. Poezja w jednym akapicie mówi często więcej o świecie współczesnym niż wypracowane według najlepszych wzorców narracje. Choć nie chodzi tu o Myśliwskiego, żebyśmy się dobrze zrozumieli. Także Janion nie ma nic przeciwko niemu, oprócz tego, że jest głęboko i żarliwie przekonana, że Różewicz lepiej wyraża niewyrażone.)


Więcej i lepiej na ten temat (jeśli Was interesują takie akademickie rozważania :) znajdziecie u Janion.


PS. Pamiętam, jak obejrzałam kiedyś reportaż o Marii Janion. Jej mieszkanie stanowiące labirynt z książek i poczucie winy, że nie wszystkie je przeczytała... Czy ona, żyjąc w ten sposób "straciła swoje życie" z sensem? Przede mną lektura jej autobiografii "Niedobre dziecię."
_________________________
 Czytamy serie wydawnicze...
Z półki

8 komentarzy:

  1. W takim mieszkaniu to chciałabym mieszkać :-) Autobiografię będę musiała przeczytać obowiązkowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe ile jest tych książek , zawsze podziwiałam prof. H.Markiewicza ale chyba tu jest więcej :-)

      Usuń
    2. Zdaje się Markiewicz miał jeden z największych policzonych tematycznie jednorodnych księgozbiorów prywatnych w Polsce. Jego bibliotekę przejęła Książnica Pomorska w Szczecinie. To wspaniała wiadomość.
      Wyobrażam sobie, że księgozbiór młodszej nieco Janion powienien (?) mieć nieco podobny charakter. Pytanie, czy kiedykolwiek go skatagolowano lub policzono?Choć jak wiadomo, Janion zajmowala się głównie romantyzmem, no i miała pod nosem wielki księgozbiór Instytutu Badań Literackich w Pałacu Staszica w Warszawie.

      Usuń
    3. To świetna wiadomość pamiętam że profesor martwił się o przyszłość swoich książek.

      Usuń
  2. Namówiłaś mnie, na razie na Jaszczura, do którego przymierzam się od lat :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podziwiam, ja już Balzaca się naczytałam jako nastolatka i to musi wystarczyć :)

      Usuń
  3. Czy odnosisz wiec wrazenie, ze z uplywem czasu zaczelas preferowac poezje od prozy?

    OdpowiedzUsuń
  4. Raczej nie. Bardziej widoczne u mnie jest odejście od powieści na rzecz literatury eseistycznej , tzw. humanistycznej czy literatury faktu.

    OdpowiedzUsuń

Zastrzegam sobie prawo do moderowania komentarzy, gdy uznam to za stosowne.