Maria Janion Żyjąc, tracimy życie. Niepokojące tematy
egzystencji
Książka Marii Janion wydana została po raz pierwszy w 2001
r. w Serii z Wagą W.A.B. Zawiera ponad dwadzieścia krótszych i dłuższych esejów
na temat paradoksów ludzkiego istnienia. Obracają się one wokół takichtreści jak życie, śmierć, miłość, erotyzm,
seks, cierpienie, przeznaczenie. Śmierć jest oczywiście analizowana szczególnie
wnikliwie i wielostronnie. Jak wiadomo to ona nadaje życiu sens. Ale żyjąc, nie
robimy nic innego niż skracamy sobie życie. Tę myśl profesor Janion rozwija
nawiązując do dziewiętnastowiecznego „Jaszczura” Balzaca. Tekstu o kimś, kto zaprzedał swoją duszę (?) w zamian
za spełnianie każdego marzenia. Koszt? Za każdym razem jego życie się skróci, co
symbolizuje kurczenie się skóry jaszczura (?) podarowanej bohaterowi. Strasznie
szkolnie to brzmi, nieprawdaż? Ale takie nie jest. Jest głębokie i wciągające.
Jest to zbiór tekstów najczęściej wygłaszanych jako wykłady,
krótkich szkiców, napisanych klarownym językiem, choć, bez wątpienia, obciążonych
erudycją autorki. Pani profesor swobodnie przeskakuje od mitu starożytnego o
Salome do Wilde'a i filmów współczesnych. A my razem z nią. Teksty te saą pięknym
przykładem czystej myśli humanistycznej, swobodnej spekulacji intelektualnej,
gdzie spotyka się poezja Celana z Kafką, Kleistem, Magdaleną Tulli i Hanną
Krall. Mnie, co zrozumiałe, pomaga trochę wprawa, jakiej nabrałam w czytaniu takich tekstow, studiując choćby Wiedzę o Kulturze w Instytucie Badań
Literackich. Wyobrażam sobie, jaką przestrzeń do przemyśleń dawały takie wykłady studentom, a
najczęściej studentkom :) Coś podobnego przeżyłam, w
pewnym stopniu oczywiście, słuchając wykładów prof. Mikołejki. Niezmierzona
erudycja, zasiewanie ziarna do samodzielnych przemyśleń, podziw dla wiedzy i dostrzegania
powiązań pomiędzy zjawiskami, mechanizmami, pojęciami.
Ze swej strony pragnę Wam szczególnie polecić esej poświęcony
Tadeuszowi Różewiczowi. Tak naprawdę był to wykład dla studentów elitarnej
Szkoły Nauk Społecznych. Autorka zaczyna od wyrażenia ubolewania, że właśnie,
dopiero co, jury, do którego należała, przyznało nagrodę Nike Wiesławowi
Myśliwskiemu za Widnokrąg, podczas, kiedy ona widziała Tadeusza Różewicza jako
zwycięzcę. (Było to jakiś czas temu, potem Różewicz został nagrodzony za utwór „Matka
odchodzi”). Maria Janion poświęca mu wyklad, bo uważa, że w pojedynku o lepsze
wyrażenie ludzkiej egzystencji pierwszeństwo powinno przypaść tragikowi, jakim
jest Różewicz, a nie epikowi, jakim jest Myśliwski.
„Wybrano światopogląd
epicki.[…] Różewicz żywi przeświadczenie, że sztuka musi uwierać, nie może uspokajać,
mówi o tym, co nierozwiązywalne. Światopogląd epicki natomiast zmierza
najczęściej do ukojenia sprzeczności, do rozwikłania antynomii i bywa
odwrotnością światopoglądu epickiego.”
Czytając to, coraz lepiej zdawałam sobie sprawę, dlaczego
czasami tak mi trudno czytać powieści, szczególnie współczesne. Często zieje od
nich fałszem, są zbyt gładkie, przegadane, wydają mi się nieprawdziwe. Poezja w
jednym akapicie mówi często więcej o świecie współczesnym niż wypracowane według
najlepszych wzorców narracje. Choć nie chodzi tu o Myśliwskiego, żebyśmy się dobrze zrozumieli. Także Janion nie ma nic przeciwko niemu, oprócz tego, że jest głęboko i żarliwie przekonana, że Różewicz lepiej wyraża niewyrażone.)
Więcej i lepiej na ten temat (jeśli Was interesują takie akademickie rozważania :) znajdziecie u Janion.
PS. Pamiętam, jak obejrzałam kiedyś reportaż o Marii Janion. Jej mieszkanie stanowiące labirynt z książek i poczucie winy, że nie wszystkie je przeczytała... Czy ona, żyjąc w ten sposób "straciła swoje życie" z sensem? Przede mną lektura jej autobiografii "Niedobre dziecię."
_________________________
Czytamy serie wydawnicze...
Z półki
W takim mieszkaniu to chciałabym mieszkać :-) Autobiografię będę musiała przeczytać obowiązkowo.
OdpowiedzUsuńCiekawe ile jest tych książek , zawsze podziwiałam prof. H.Markiewicza ale chyba tu jest więcej :-)
UsuńZdaje się Markiewicz miał jeden z największych policzonych tematycznie jednorodnych księgozbiorów prywatnych w Polsce. Jego bibliotekę przejęła Książnica Pomorska w Szczecinie. To wspaniała wiadomość.
UsuńWyobrażam sobie, że księgozbiór młodszej nieco Janion powienien (?) mieć nieco podobny charakter. Pytanie, czy kiedykolwiek go skatagolowano lub policzono?Choć jak wiadomo, Janion zajmowala się głównie romantyzmem, no i miała pod nosem wielki księgozbiór Instytutu Badań Literackich w Pałacu Staszica w Warszawie.
To świetna wiadomość pamiętam że profesor martwił się o przyszłość swoich książek.
UsuńNamówiłaś mnie, na razie na Jaszczura, do którego przymierzam się od lat :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam, ja już Balzaca się naczytałam jako nastolatka i to musi wystarczyć :)
UsuńCzy odnosisz wiec wrazenie, ze z uplywem czasu zaczelas preferowac poezje od prozy?
OdpowiedzUsuńRaczej nie. Bardziej widoczne u mnie jest odejście od powieści na rzecz literatury eseistycznej , tzw. humanistycznej czy literatury faktu.
OdpowiedzUsuń