wtorek, 16 września 2014

'Myśl to forma odczuwania' Susan Sontag

Myśl to forma odczuwania
Susan Sontag w rozmowie z Jonathanem Cottem
Tłum. Dariusz Żukowski
Wydawnictwo Karakter, Kraków 2014

Cieszę się, że przeczytałam ten wywiad zrobiony w 1978 dla magazynu Rolling Stone. Osobiście dopiero poznaję twórczość Sontag. Poza fragmentami eseju O fotografii nie czytałam jeszcze nic więcej. Okazuje się, że mitologizowałam ją, pewnie jak wielu. Błyskotliwa myślicielka, pisarka i reżyser, piękna kobieta z pasmem siwizny na czole, niezależny człowiek, biseksualna postać, buntownicza hippiska, jedna z pierwszych poważnych pisarek zagarniętych przez świat pop-celebrytów.

W książce toczy swobodną, absolutnie bezpretencjonalną rozmowę z zaledwie o 10 lat od siebie młodszym, ale jednak swoim byłym studentem,

Co mnie zaskoczyło: prostota stylu wypowiedzi, wielka racjonalność, bardzo krytyczny umysł, umiejętność formułowania przeciwnych poglądów bez zbędnego uderzania w rozmówcę, absolutny brak ironii, powaga, intelektualizm, silne nacechowanie moralnością, powinnością wobec innych przy bezwzględnej wierności swojej drodze i przyzwoleniu na bycie innym.

Sontag jest jednocześnie nieśmiała i preferująca tradycyjne rozwiązania oraz odważna i wybierająca bycie na marginesie. Prowincjonalna i wielkoświatowa. Kobieca i męska. Prosta i skomplikowana.

Czuję duże powinowactwo do tej kobiety. Uwielbiam jej przenikliwość, to że potrzebuje licznych bodźców „konceptualnych” doświadczania transcendencji, duchowości. Podkreśla, że w dobie banalizacji przeżyć, ich konsumpcji (w 1978 roku!), potrzebuje - jak tlenu - kontaktu ze sztuką, i nie zadowala jej w sztuce wrażliwość mieszczańska – potrzebuje i szuka rzeczy eksperymentalnych, jest otwarta na nowe style i estetyki. Wzrusza mnie to że, jak pisze,  'Przywykła do tego, że różne rzeczy robisama, bo nie może ich z nikim dzielić.' Pisze też : 'Myślę, że nie sposób nie odczuwać siebie jako istoty, która jest gdzieś uwięziona.' Że sama w ogóle nie ma poczucia zakorzenienia gdziekolwiek. Ma potrzebę ciągłych zmian i lubi żyć w dwóch miejscach na raz. Pisząc, analizuje różne ważne dla niej sprawy i w momencie przelania ich na papier traci dla nich zainteresowanie. Kiedy już coś wie, rozumie albo umie, porzuca to. To ostatnie dziwaczne zjawisko 'nieodcinania kuponów' jest mi szczególnie bliskie.

Sontag przyznaje się do wiary w swoja intuicję, ale postrzega ją jako rodzaj myślenia i odwrotnie. Jak mówi tytuł: 'Myśl to dla niej forma odczuwania.' Zresztą w naszych czasach głośno mówi się już, że to co od wieków nazywano intuicją (intuicyjnie wiedziałem, co zrobić, intuicja powiedziała mi, że to jest dzieło sztuki, dobry wybór, właściwy człowiek) to po prostu myślenie heurystyczne, znaczne szybsze niż algorytmiczne podejmowanie decyzji i że intuicja wynika  po prostu z osobniczego doświadczenia.

Wielu na pewno zaciekawi ta część rozmowy, która dotyczy jej doświadczenia choroby nowotworowej i napisanej na tej kanwie Choroby jako metafory. 


Pisze: 'Wszystko, co mi się przydarza, daje okazję do rozmyślań.' Ach, ta wolność rozmyślania! O, tak! 

Inni nie zawiodą się, lecz raczej zdziwią, czytając jej deklaracje dotyczące feminizmu, mizoginizmu czy różnych kwestii seksualnych. Wspomina małżeństwo, szczęście bycia matką, syna, poźniejsze związki z kobietami. O wszystkim tym rozmawia z J.C. swobodnie, żwawo, bezpruderyjnie i szczerze.

Susan Sontag z synem Davidem Rieffem w latach 60.

Świetny jest też cały ustęp o jej lekturach. Mała Susan zaczęła czytać w wieku 3 lat! Do 12 roku życia miała przeczytanych klasyków łącznie z Dostojewskim i Kafką. Czytała jedną książkę dziennie. Ksiązka do końca była dla niej tym, czym dla innych telewizja - "wehikułem, który przenosił ją gdzieś indziej". 

'- Książka, po której zapragnęlam zostać pisarką, to Martin Eden Jacka Londona - na końcu jest samobójstwo!'
- A jaka książka (...) najbardziej Cie podekscytowała?
- Biografia Marii Curie napisana przez jej córkę Ewę. Miałam bodaj siedem lat, kiedy ją przeczytałam.

Podoba mi się to wszystko bardzo. A najbardziej 'czystość' w sposobie myślenia Sontag.

Susan Sontag (1933-2004)


4 komentarze:

  1. Mnie Sontag fascynuje. Koniecznie muszę przeczytać tę książkę. Do tej pory czytałam "O fotografii" i pierwszy tom jej dzienników. Chcę więcej!

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie przeczytam Twoje refleksje po lekturze Sontag. Ja też będę czytać ją dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda na to, że to kolejny wywiad, który koniecznie trzeba przeczytać...

    OdpowiedzUsuń
  4. WoW zacząć czytać w wieku 3 lat i to jeszcze Kafkę i Dostojewskiego, szok. Kafki nawet niektórzy doroślo nie rozumieją...

    OdpowiedzUsuń

Zastrzegam sobie prawo do moderowania komentarzy, gdy uznam to za stosowne.