Kobo Abe Kobieta z wydm
Wybitna japońska powieść z 1962 r. Pragnienie jej
przeczytania zasiedliło mnie po przeczytaniu japońskich postów Kasi. Do tego mój mąż poparł
ten pomysł, wspominając, jakie na nim
zrobiła wrażenie ta proza w młodości…
I proszę, marzenia się spełniają. Kasia pożycza mi książkę. Czytam wczoraj. I… już
nigdy nie zapomnę. Genialna literatura. G E N I A L N A.
Abe, lekarz z wykształcenia, był autorem licznych powieści, sztuk teatralnych, eseistyki i poezji. Określano go jako twórcę awangardowego, z lekką nutką surrealizmu. Jestem pod takim wrażeniem jego tworczości, że najchętniej przeczytałabym wszystko jego autorstwa, ale chyba Kobieta z wydm to wszytko, co u nas wydano (?).
Koncept fabularny nasuwający na myśl kafkowski proces, ale w
swojej „japońskości” bezsprzecznie oryginalny. Głębia problematyki i język bez
żadnych zbędnych udziwnień. Oryginalność i wielkość. Prostota i finezja. Elegancja i doniosłość. Żadnego
postmodernizmu. Wrząco-lodowata i krzycząca ciszą ponadczasowość.
O tym, że jest to pozycja w literaturze światwowej niezwykła, świadczy to, że w ogóle się nie starzeje. Że mogę ją polecić mojej córce jako coś, co ją na pewno poruszy. Że próba oddania jej wyjątkowości przez streszczanie fabuły mogłaby narazić mnie na śmieszność.
Myślę, że między innymi po tym poznaje się wybitną literaturę, że nie można jej streścić, tak dalece jej forma jest zrośnięta z treścią.
I te pytania... Nie odpowiedzi... Co znaczy wolność? Czy to to samo co swoboda? Jak rodzi się
miłość? Jak bardzo człowiek jest zwierzęciem? Czy przyroda rządzi nami, czy my
przyrodą? Jak niewiele może nas uszczęśliwić? Jak bardzo nasza społeczność ma
do nas prawo? Nuda, co znaczy? A godność, jak zaskakująco może się objawić? I wiele, wiele innych.
To wszystko w historii o nieuchronności wybierania piasku we
dwoje.
Książką Kobieta z wydm inicjuję czytanie serii wydawniczej 50 na 50. Seria upamiętnia 50-lecie wydawnictwa Znak.
___________________
Z literą w tle - A
Czytamy serie wydawnicze...
Jak miło, że powiększyłaś grono, którym podoba się "Kobieta z wydm". Czytałam ją kilka lat temu, a do dziś pamiętam klaustrofobiczne uczucie duszności, jakie we wmnie wywołała. To jedna z tych książek, które muszę mieć na półce.
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że i ja nie zapomnę tej książki. Juz znalazłam więcej Abe w serii Biblioteka japońska wyd. Wilga - wszystko z lat 90. Szkoda, że seria nie jest kontynuowana... Czyżby w Polsce było tak nikłe zainteresowanie literaturą japońską?
UsuńBiblioteka Japońska Wydawnictwa Wilga:
Abe Kôbô, KOBIETA Z WYDM, przeł. M. Melanowicz, 1993
Tanizaki Jun’ichirô, DZIENNIK SZALONEGO STARCA, przeł. M. Melanowicz, 1993
ôe Kenzaburô, FUTBOL ERY MANEN, przeł. M. Melanowicz, 1994
Abe Kôbô, SCHADZKA, przeł. M. Melanowicz, 1995
Abe Kôbô, CZWARTA EPOKA, przeł. M. Melanowicz, 1995
Murakami Haruki, PRZYGODA Z OWCĄ, przeł. Anna Zielińska-Elliot, 1996
Mishima Yukio, ZŁOTA PAGODA, przeł. A. Zielińska-Elliot, 1997
Abe Kôbô, URWISKO CZASU, wyb. M. Melanowicz, 1998
Murakami Haruki, KONIEC ŚWIATA I HARD-BOILED WONDERLAND, przeł. Anna Horikoshi, 1998
Zainteresowanie pewnie jest, tyle że serii nie kontynuowali. Z wymienionych czytałam jeszcze Czwartą epokę, ale nie zrobiła na mnie większego wrażenia. Ōe Kenzaburō niezłe są: Zerwać pąki, zabić dzieci i Sprawa osobista. I jeszcze Yoshimura Akira: Zagłada. Inne, które próbowałam, nie podeszły mi (np. Tanizaki Jun'ichirō, Shūsaku Endō), ale nie do wszystkich mam dostęp.
UsuńJednak to jest literatura dość niszowa, zdaje się. Oprócz Murakamiego, prawda?
UsuńZ kolei on pisze jak Amerykanin, moim zdaniem.
Też byłem pod wrażeniem "Kobiety", a jeśli chodzi o oryginalność, czy nie wydaje Ci się, że niedaleko jej do "Zamku" Kafki? :-)
OdpowiedzUsuńTylko motyw przewodni, tylko motyw :) Jakie tu są sensualności... Dawno nie czytałam zdań tak przesiąkniętych zapachami.
UsuńInna sprawa, że Kafka był trochę jak Japończyk, nie uważasz?
Oczywiście, tylko/aż :-) motyw. Za mało znam Kafkę i Japończyków by zabierać głos co do ich podobieństwa :-).
UsuńChodzi mi o ten rys powściągliwości, stłumienia. Także to, co Nothomb nazwała "z pokorą i uniżeniem".
UsuńZnam niestety tylko z tytułu. Do tej pory nie udało mi się przeczytać, ale będę ja mies nadal na uwadze.
OdpowiedzUsuńPowstał w oparciu o książkę również film - miał premierę w 1964 roku.Również i film chciałabym oglądnąć, ale dopiero po przeczytaniu książki. Z japońskich pisarzy znam tylko Shusaku Endo i to z jedynej książki "Kobieta która porzuciłem". Książka należy do jednych z moich ulubionych.
Ciekawa postać. Piszą, że jego dzieła mają głębię moralną... Samuraj, Milczenie - jakież te tytuły są pociągające :)
UsuńWłaśnie w ramach serii 50/50 chcę kupić ten tytuł, bo z dotychczas wydanych tylko jego brakuje. A o książce słyszałam wiele dobrego, choć zdaję sobie sprawę, że będzie to trudna lektura:)
OdpowiedzUsuńZapraszam w takim razie do mojego wyzwania Czytamy serie wydawnicze... :)
UsuńPieknie pomyślana seria, pasuje do wydawnictwa, oferuje cenne wznowienia. Mam nadzieję, że wydawnictwu uda zrealizować plan wydania 50 książek w serii. To duże przedsięwzięcie. Wymagająca proza, mało czytelników. Biblioteki - można zapomnieć...
Pięknie sformułowane pytania! Musi to być rzeczywiście genialna powieść, skoro skłania do stawiania takiego rodzaju pytań.
OdpowiedzUsuńW moim odczuciu jest to szalenie inspirująca lektura, której długo nie można zapomnieć. Jedna z tych książek, których nie da się zastąpić żadną inną. Niesamowity obraz pod powieką.
OdpowiedzUsuńA może po prostu trafiła na swój czas u mnie...
A przy tym nie jest to w żadnym razie trudna lektura, trudna - nie. Głęboka, nieoczywista - tak.
Ku pamięci. Notuję tu znaleziony przez mnie link do blogu o japońskiej lietaturze. Zmalazłam tam dość obszerną (ku mojemu zaskoczeniu) listę wydanych w Polsce tekstów literackich (powieści, opowiadania, dramaty) tłumaczonych z japońskiego.
OdpowiedzUsuńhttp://literaturajaponska.wordpress.com/na-temat-wyzwania/lektury-przykladowe/
Nick autorki zestawienia, a także zamkniętego już wyzwania dot. czytania japońszcyzny to litera. Dzięki za twoje zaangażowanie litero! Mam zamiar z niego skorzystać.
Japońską literaturę czyta rówżnież Kasia z Mojej pasieki. Ciekawe tytuły można u niej znaleźć.
OdpowiedzUsuńhttp://moja-pasieka.blogspot.com/search/label/literatura%20japońska
Ja osobiście nie przepadam za japońszczyzną, ale lubię czytać recenzje:)
Zgadza się. To właśnie Kassia mnie zainspirowała do tej lektury :)
Usuń