poniedziałek, 3 czerwca 2013

Lektury dla młodzieży - wybór prof. Hołówki

foto. W. Surdziel /AG
Dziesięć książek, które każdy maturzysta znać powinien, według prof. Hołówki:

1. Biblia (szczególnie księgi: Rodzaju, Wyjścia, Hioba, Ewangelie, Dzieje Apostolskie)
2. Homer ''Iliada''
3. Platon ''Państwo''
4. Thomas Morus ''Utopia''
5. William Szekspir ''Hamlet''
6. Molier ''Świętoszek''
7. John S. Mill ''Utylitaryzm'' i ''O wolności''
8. Joseph Conrad ''Jądro ciemności''
9. Thomas Mann ''Buddenbrookowie''
10. Michaił Bułhakow ''Mistrz i Małgorzata''

Prof. Jacek Hołówka - filozof i etyk, autor mi.in. podręcznika do etyki  pt. Problemy moralne w literaturze pięknej (Warszawa 1994) - zabierając głos w debacie o polskiej szkole, mówi:

[...] Szkoła nie rozumie dziś swojego powołania i swojej misji, a to trzy proste punkty: znaleźć w dziecku talent, nauczyć je porządnie pracować, dbać o jego socjalizację. 

Obecna sytuacja szkół jest przerażająca: bardzo marni uczniowie, zastraszeni nauczyciele, ubezwłasnowolnieni kuratorzy i nadzorcy, czyli samorządy, które są szkołą zupełnie niezainteresowane.[...]
Cały tekst

7 komentarzy:

  1. Zastanawia mnie brak choćby jednej polskiej pozycji...

    OdpowiedzUsuń
  2. Pan Profesor trochę pojechał, na dodatek ograniczył się do swojej specjalności, ale jego prawo. Obawiam się, że nawet w czasach prawdziwej matury Mill mógłby się okazać nie do przejścia. Ale ogólny kierunek ciekawy.

    OdpowiedzUsuń
  3. @zacofany.w.lekturze Rzeczywiście, że widać "zboczenie zawodowe", a takich Buddenbroków to i ja chyba bym tak gładko nie przełknęła...
    @To przeczytałam: Tu zadziałała chyba uniwersalność problematyki jako klucz do selekcji... Ale, zdziwisz się pewnie, ale niemal całkowity brak polskiej literatury ma juz miejsce w polskich szkolach. Wiesz gdzie? W klasach z maturą międzynarodową.

    Moja obecna synowa taką kończyła. W tym samym liceum, w równoleglej klasie mój syn pozorował, że czyta "Dziady", a ona czytała jedyną swoją lekturę w jęz. polskim w szkole średniej. Nie zgadniesz co. "Dziewczynkę w czerwonym płaszczyku"... Tak zdecydował Komitet Matury Międzynarodowej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po tej Dziewczynce to już oczadziałam normalnie...

      Usuń
    2. Umówmy się, ja nie mam nic przeciwko książce Romy Ligockiej. Uważam ją - pod wieloma względami, w tym z punktu widzenia osobowości twórcy - za pozycję z wyższej półki, jeśli chodzi o literaturę holocaustową.
      Ale nie czytać Pana Tadeusza? Z tym trudno mi się pogodzić.

      Usuń
    3. Od razu pomyślałam o PT. Ale potem sobie wytłumaczyłam, że to ma być kanon maturzysty, a PT czytają gimnazjaliści (czy też podstawówka?) czyli tak czy siak został już "zaliczony"...

      Usuń
    4. No tak. Gimnazjum. Chyba wypieram z pamięci ten byt paraszkolny... Co prawda chyba nie mogą mówić o PT w kontekście romantyzmu w gimnazjum? Czy oni też już dzielą literaturę na epoki? Nie, niemożliwe, w wieku 13 lat? Pewnie czytają PT jak romans z wyższych sfer:))
      Muszę córkę podpytać, bo nic nie pamiętam z tego czasu.

      Usuń

Zastrzegam sobie prawo do moderowania komentarzy, gdy uznam to za stosowne.