Maria Poprzęcka Uczta bogiń. Kobiety, sztuka i życie
Bardzo uczciwa
książka. Napisana w bezpośrednim, osobistym tonie, bez mizdrzenia się i myślenia, czy aby 'to jest modne, czy to jest znane, czy właśnie o tym wypada dobrze pisać'...
Książka o znanych - i mniej znanych - kobietach artystkach i kobietach związanych ze sztuką. Niemająca w sobie nic z zapiekłego, a przez to niestrawnego radykal-feminizmu (sama uważam się za feministkę). Pełna jasno wyrażanego szacunku dla sztuki opisywanych kobiet, zrozumienia dla ich losów, podziwu dla ich klasy, współczucia dla trudów życia w patriarchalnym świecie Europy i Ameryki.
Książka o znanych - i mniej znanych - kobietach artystkach i kobietach związanych ze sztuką. Niemająca w sobie nic z zapiekłego, a przez to niestrawnego radykal-feminizmu (sama uważam się za feministkę). Pełna jasno wyrażanego szacunku dla sztuki opisywanych kobiet, zrozumienia dla ich losów, podziwu dla ich klasy, współczucia dla trudów życia w patriarchalnym świecie Europy i Ameryki.
Maria Poprzęcka |
Poprzęcka
napisała kiedyś, że przed każdym dziełem sztuki staje niczym tabula rasa –
wystawia na nie swoje oczy i sprawdza, czy dzieło z nią rezonuje… Bardzo mi się
to spodobało jako definicja osobistego odbioru dzieła sztuki.
Mam w pewnym
sensie tak samo. Zarówno, gdy stoję przed dziełem plastycznym, jak i gdy sięgam
po książkę. Najpierw wchłaniam sztukę - naiwnie – jakby powiedział Orhan Pamuk,
potem nieuchronnie napływają myśli i interpretacje rozumowe – czas na odbiór
racjonalny...
Polecam tę książkę
każdemu, kto chciałby wykroczyć poza znajomość sztuki mężczyzn. Znać ich sztukę
- to jest łatwe:) Ale Ilu z nas potrafi wymienić jakieś wybitne artystki malarki, rzeźbiarki, artystki sztuk wizualnych po prostu? To jest wyzwanie.
Georgia O'Keeffe |
Nie znajdziecie tu części nazwisk, których można byłoby się spodziewać, ale to jest autorski wybór.
Najbardziej znaną malarką, której losy i znaczenie dla sztuki światowej opisała Poprzęcka, jest niewątpliwie wspaniała, wspaniała! Georgia O’Keeffe.
Poza tym
znajdziecie tu krótkie, ale przemyślane i sensowne szkice o:
Elisabeth
Siddal, Julii Margaret Cameron, Marie Laurencin, Natalii Gonczarowej, Soni Delaunay, Nadii Chodasiewicz-Grabowskiej- Leger, Dorze Maar, Meret Oppenheim, Lee Miller, Louise Bourgeois, Judy Chicago.
Mam
nadzieję, że cykl o kobietach będzie kontynuowany. Chciałabym przeczytać, jak
Poprzęcka pisze o Alinie Szapocznikow, Zofii Kulik, Joannie Rajkowskiej czy
Julicie Wójcik, które bardzo cenię. I co ona by napisała o Katarzynie Kobro, choć ta artystka miała już wielu piewców. Kiedy w wieku lat chyba 18 pierwszy raz zobaczyłam jej pracę w Zachęcie (być może nawet nie oryginał, tylko ktorąś z odtworzonych kompozycji), raził mnie piorun zachwytu. To byla dla mnie apoteoza wolności i wyobraźni!
A także o
moich absolutnie ulubionych artystkach. Są to:
Olga Wolniak |
malarka Olga Wolniak
Małgorzata Dmitruk |
graficzka, malarka, kobieta robiąca swetry i nauczyciel ASP Małgorzata Dmitruk.
Ich sposób wykorzystania samej tkaniny, ale też i motywu tkaniny, dywanu, koronki oraz ornamentyki ludowej - na pograniczu malarstwa abstrakcyjnego - rezonuje ze mną bardzo silnie.
projekt graficzny Jakub Stępień |
TU więcej o wystawie.
________________
Wyzwanie Z literą w tle oraz Trójka e-pik (książka o kobietach)
Jeszcze nie tak dawno była sztuka proletariatu i burżuazji, teraz sztuka kobiet i mężczyzn, jest też sztuka homoseksualistów i heteroseksualistów, ciekawe, czy i kiedy powróci podział na sztukę dobrą i tą trochę mniej dobrą?
OdpowiedzUsuńNo co Ty, ona nigdy nie zniknęła! Jak mówią: weź przestań :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że kobiety mają okazję lepiej zaistnieć. Sztuka to sztuka. Ale tło ich działalności artystycznej jest takie inne niż mężczyzn. Np. historia Kobro: to ona palila swoimi pracami w piecu, żeby ogrzać dziecko... Rajkowska, która praktycznie zamilkła artystyvznie, bo lata po lekarzach z dzieckiem chorym na raka... To są wybory, przed którymi stają kobiety-artystki na co dzień.
No tak, mężczyźni nie stają przed takimi wyborami ... żeby przypomnieć tylko Brata Alberta, który porzucił sztukę by pomagać chorym i ubogim.
UsuńCzekaj, teraz to Cię rodrażnię na całego :) Wygłoszę mianowicie moją autorską tezę na temat, dlaczego kobietom będzie zawsze trudniej odnieść sukces w każdej dziedzinie, także w sztuce :)
UsuńUwaga: bo nie mają żon. Czyli Tego milczącego wsparcia, zapełniania lodówki, sprzątania, chodzenia na wywiadówki, siedzenia z chorym dzieckiem w domu, itp. które pozwala - w tym samym czasie - mężczyźnie poświęcić się wielkiemu celowi.
I co Ty na to?
Ujęcie "feministyczne" czy jak to tam nazwać nie tyle mnie rozdrażnia :-) co raczej wprawia w lekkie zadziwienie jak inteligentne osoby mogą to "kupować" :-) bo o ile rozumiem, że czasami taka postawa to raczej prowokacja :-) to zadziwia mnie, że niektórzy w to na prawdę wierzą :-) O, sancta simplicitas! :-)
UsuńAleż to nie jest kwestia wiary, tylko obserwcji...
Usuń