Potem będę wybierać z poniższej listy Z literą G w tle. Szczególnie cieszę się na tytuły zaznaczone na zielono.
Tematy ponadczasowe:
Witold Gombrowicz Dziennik - TOP 50 BOOKSTREFA.PL
Witold Gombrowicz Ferdydurke - TOP 100 LITERATURY POLSKIEJ
Witold Gombrowicz Trans-Atlantyk - TOP 100 LITERATURY POLSKIEJ oraz Z PÓŁKI
Stephen Greenblat Zwrot. Jak zaczął się renesans - TOP 100 GW
Chciałabym sporo poczytać o tematyce żydowskiej, żeby oddać hołd powstańcom w getcie z okazji ich rocznicy i w ogóle ofiarom Holokaustu:
Wasilij Grossman Życie i los - TOP 75 POLITYKI oraz Z PÓŁKI
Michał Głowiński Skrzydła i pięta (opowiadania) - Z PÓŁKI
Michał Głowiński Kładka nad czasem. Obrazki z Miasteczka (opowiadania) - Z PÓŁKI
Chaim Icel Goldstein Bunkier - Z PÓŁKI
Mikołaj Grynberg Ocaleni z XX wieku - Z PÓŁKI
Jeśli się uda, to wciągnę jeszcze więcej literatury faktu:
Magdalena Grochowska Ćwiczenia z niemożliwego. O tych, którzy sięgają po zabronione - TOP 100 GW >>> e-książkaMikołaj Grynberg Ocaleni z XX wieku - Z PÓŁKI
Jeśli się uda, to wciągnę jeszcze więcej literatury faktu:
Greg Grandin Fordlandia (o utopijnym mieście Forda w Amazonii)
Barbara Goldsmith Geniusz i obsesja (Marii Skłodowskiej-Curie) - Z PÓŁKI<<< innym razem
Krystyna Grzybowska Estreicherowie. Kronika rodzinna - Z PÓŁKI<<< innym razem
Tony Griffiths Skandynawia - Z PÓŁKI <<< innym razem
No i powieści. Ostatnio czytam więcej prozy niż zwykle. Chcę to kontynuować, szczególnie pociąga mnie klasyka XX wieku:
Gunter Grass Idąc rakiem - Z PÓŁKI
Ruben Gallego Białe na czarnym - Z PÓŁKI
W tym miesiącu jakoś mniej ciekawie zapowiada się dla mnie Trójka e-pik, chyba, że ktoś mi podpowie coś ekstra z motywem kulinarnym :)
- powieść, w której motyw kulinarny odgrywa ważną rolę>>>???
- kryminał pisany kobiecą ręką>>> Liza Marklund Miejsce w słońcu
- książka, która została zekranizowana >>> Witold Gombrowicz Ferdydurke, ekranizacja w reż. Jerzego Skolimowskiego
Bardzo ciekawy stosik i podejmowana tematyka;)
OdpowiedzUsuńPowieść, w której motyw kulinarny odgrywa ważną rolę? To może "Kolacja z Anną Kareniną" Goldreich Glorii (książka pasowałaby też do wyzwania z literą). Jest to książka o grupce kobiet, które spotykają się co jakiś czas, przyrządzają wspólnie posiłki, jedzą, piją i dyskutują o książkach. Sympatyczne czytadło :)
OdpowiedzUsuńBrzmi nieźle :)
UsuńMiałam czytać Kuchnię Franceski, ale nie wiem czy nie skorzystam z podpowiedzi @koczowniczki i nie z\mienię Na Kolację....by wziąć udział w wyzwaniu z literą.)
UsuńBarbarę Goldsmith serdecznie odradzam, chyba że lubisz psychoanalizę w wulgarnym wydaniu. A kulinarnie za to polecam Smażone zielone pomidory Fannie Flagg: tam się ciągle coś je, gotuje, pichci, grilluje, polewa sosem, smaży i piecze :D
OdpowiedzUsuńCurie Skłodowska poddana psychoanalizie? Rzeczywiście zastanawiające... Ciekawe, jaka intencja Goldmith się za tym kryje?
UsuńA 'Smażone zielone...' znam jako film - nie wiedziałam, że mają swój pierwowzor literacki.
Dzieki za te wskazówki, moi drodzy!
Zaraz tam intencja, sprzedać trzeba było nakład:P W dodatku polskie wydanie jest strasznie przetłumaczone, zęby zgrzytają. Nie wiem, czy Pomidory lepsze w wersji filmowej, czy książkowej, obie uwielbiam:)
UsuńSłuchaj, ale Ty tak doszłaś JUŻ do G, czy zaczynasz alfabetyczne czytanie od G dopiero?
OdpowiedzUsuńJa też nie wiem, czy uwzględnię kulinarne wątki... w sensie, czy się nie ograniczę do dwóch książek tylko. Ewentualnie sobie trzasnę - na przypomnienie - Boczne drogi Chmielewskiej, wszak tam odgrywa pewną rolę krowi cyc :)
Śmiej się, śmiej z moich literek!!! Każdy by chciał mieć taki porządeczek w lekturkach :)))
UsuńNo, ale poważnie to wiesz, że to jest wyzwanie Z literą w tle Jenah z prywatnyteren.blogspot.com?
I naprawdę, bardzo mi to pomaga czytać z moich własnych zbiorów. Już samo przejrzenie półek pod tym kątem jest pożyteczne i przynosi wiele niepodzianek...
:)
UsuńNie znałam tego wyzwania, ale każde jest pomocne w przeszukiwnaiu własnych półek :) ja właśnie wynalazłam tę kulinarną na samym dole kuchennego regału, w tzw. ostatnim poszanowaniu :) Będzie to Przez kuchnię i od frontu Miry Michałowskiej.
O, Mira Michałowska - wielka dama przedwojenna, która próbowała przemycić trochę ogłady w socrealizmie... Nie powiem, nauczyłam się od niej co nieco :)
UsuńZresztą wystarczy popatrzeć na sam tytuł - zupełnie niedzisiejszy - bo nieoczywisty, bo oparty na grze słów, bo odwołujący się wchodzenia od kuchni...
Jakie to słodkie, eleganckie i niedzisiejsze.
Tak, wielka dama, to prawda... pamiętam zawsze, jak dyskretnie przemycała w Wojnie domowej zasady dobrego wychowania :)
UsuńZapowiada się ciekawie... ja też mam problem z tą lekturą kulinarną.. ^^
OdpowiedzUsuń