Teraz ma alzheimera.
Postanowiłam jakoś oddać jej hołd. Czytanie książek z jej księgozbioru będzie moim hołdem. Oczywiście nie zamierzam przeczytać wszystkiego. Nie jest to też możliwe. Przeczytam troszkę. Dam sobie na pewno spokój z opowiadaniami Sienkiewicza i Dziadami w dziesięciu wydaniach. Te pożółkłe książeczki, obłożone w szary papier już prawdopodobnie nigdy nie zostaną otwarte.
Liczę, że przy okazji tych lektur uda mi także się powspominać moją teściową, tę cudowną osobę, którą była.
A oto pierwszy zestaw, który przytargaliśmy z mężem do domu:
Jarosław Iwaszkiewicz Podróże do Włoch
Bogdan Suchowolski Irena Wojnar Humanizm
i edukacja humanistyczna
Jarosław Iwaszkiewicz opr.
Janusz Rohoziński
Jarosław Iwaszkiewicz Petersburg
Simone Weil Wybór pism.
Przekład i opracowanie Czesław Milosz
Anna Kamieńska Od Leśmiana
Antoni Słonimski Poezje
Julian Krzyżanowski Mądrej głowie
dość dwie słowie
Andre Maurois W poszukiwaniu Prousta
Stanisław Bortnowski Jak uczyć
poezji?
Stanisław Lem Eden
Poeci rosyjscy w przekładach Artura
Sandauera
Anegdoty, facecje i sensacje obyczajowe
XVII i pierwszej poł. XVIII wieku. Opr. Zbigniew Kuchowicz
A.S. Puszkin Jewgienij Oniegin
(po ros.)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTak, w pewnym sensie odeszła. Tylko w przebłyskach świadomości jest czasami tą Zofią, którą wszyscy znaliśmy. Jeszcze niedawno szalała na naszej klasie, mailowała ze swoimi byłymi, a uwielbiającymi ją, uczniami rozsianymi po całym świecie, a dziś ledwo poznaje syna. Jeszcze potrafi napisać proste słowa, ale już nie potrzebuje czytać. Nie potrzebuje czytać! Ona!
UsuńAlzheimer, jedna z najbardziej przerażających chorób... Bardzo mi przykro.
OdpowiedzUsuńWidzę tu książki o Iwaszkiewiczu i Iwaszkiewicza. A Andre Maurois pisał wspaniałe biografie. Powoli podczytuję sobie jego biografię pt. "Prometeusz".
W biblioteczce Zofii Maurois zajmuje sporo miejsca. Bardzo go lubiła.
UsuńGdy odchodzimy zostają po nas pamięć ludzka i książki... Takie jest życie. Bardzo mi się podoba Twój pomysł, pewnie zrobiłbym to samo aby uczcić pamięć tej osoby, jaką kiedyś była. Z przyniesionych książek najbardziej zainteresowały mnie: "Petersburg" i "Podróże do Włoch" Iwaszkiewicza oraz "W poszukiwaniu Prousta" Andre Maurois.
OdpowiedzUsuńTo ciekawe, że wybrałeś dwóch z jej ulubionych i mocno nadreprezentowanych :) autorów. Trzecim, albo raczej pierwszym, jest na pewno Mickiewicz - we wszystkich odmianach. I Anna Kamieńska.
UsuńAlzheimera się boję jeśli chodzi o swoją starość.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne stosiki:) Zagaranęłabym wszystko.
I pomyśleć, że regularne czytanie nie chroni przed panem A... Jestem naprawdę zawiedziona. Ale i tak nie zamierzam tej czynności porzucać :)
UsuńPiękny plan.
OdpowiedzUsuńCzytasz po rosyjsku? Ciekawa jestem, na ile trudny będzie Oniegin w oryginale.
Kiedyś czytałam. A teraz do tego wracam podpuszczona przez Bibliopatkę i jej wyzwanie Oryginaliter. Oczywiście ze słownikiem i tłumaczeniem pod ręką :)
UsuńCo ciekawe, jak zajrzałam, to miałam wrażenie, że większość rozumiem... Ale to chyba musi być złudzenie. Niemniej piękne złudzenie!
Piękny sposób oddania hołdu. Alzheimer mnie również przeraża...
OdpowiedzUsuńZ Waszego stosu nabrałam ochoty na "W poszukiwaniu Prousta" oraz na Kuchowicza. A "Oniegina" kiedyś chętnie powtórzę, uwodził mnie. Zazdroszczę, że przeczytasz go w oryginale :)
Naprawdę, dobrze jest móc czytać, myśleć, przeżywać głęboko. Cieszmy się tym każdego dnia na nowo!
OdpowiedzUsuńPieknie uczcilas swoja Tesciowa.
OdpowiedzUsuńAlzheimer to jedna z najbardziej bolesnych chorob dotykajaca bliskich... Przytulam do serca.
Dzięki.
UsuńSmutna to historia. Człowiek egzystuje w oderwaniu od rzeczywistego świata, bezbronny.
OdpowiedzUsuń