
Tłum. Piotr Szymczak
Kiedy czytałam Okamgnienie Lema, moją uwagę zwróciło jego ostrzeżenie, że obecnie zalewa nas bełkot pseudonaukowy i żeby nie wierzyć bezkrytycznie różnym popularno-"naukawym" pismakom, którzy wypisują głupoty. Sam Lem nie chcąc na nich tracić czasu i nerwów, zdecydował w którymś momencie, że będzie czytał tylko prace gwarantowane. Ale czym gwarantowane? Otrzymaniem przez autora nagrody Nobla...
I właśnie mnie coś takiego udało się zrobić. Informuję, że rozpoczęłam lekturę dzieła noblisty z dziedziny nauk ekonomicznych z 2002 roku, polecaną mi zresztą przez męża.
A przy tym profesor Daniel Kahneman jest profesorem psychologii. Brzmi nawet ciekawiej, prawda? No i jest ciekawie!

Jesli chodzi o samą książkę, to powstała ona na bazie wykładów profesora i ogromu pracy jego zaufanego redaktora.
Ale jak przyjemnie się to czyta! Jak poważnie, nigdy nie protekcjonalnie, czuję się, posuwając się - niezbyt szybko, oj, niezbyt :) - do przodu z lekturą Pułapek myślenia.
A wiecie, że tytuł angielski jest jeszcze doskonalszy, jeszcze czystszy? Po prostu lśni jak brzytwa: Thinking, fast and slow. Daniel Kahneman to niewątpliwie geniusz i to geniusz... prostoty.
O tych 2 systemach myślenia (szybkim i wolnym), przydatnych w odmiennych okolicznościach, książka właśnie traktuje. I o tym, że choć najczęściej jesteśmy przekonani, że naszym myśleniem rządzi myślenie typu drugiego (System 2), czyli namysł, to jest dokładnie odwrotnie. Wiem już także, dzięki przykładom z życia, że ma to swoje uzasadnienie - ekonomizację wysiłku. Dowiedziałam się też, że uwaga i skupienie bywają uniemożliwiane przez wiele czynników oraz że czasami trzeba, pomimo podpowiedzi systemu 1 za wszelką cenę przerzucić się na dwójkę.
Czego jeszcze się dowiedziałam?
Jak mogłabym, obserwując wyłącznie źrenice mojej córki, ocenić, czy konkurs, który wymyśliłam dla mojego bloga, ma szansę powodzenia. I co wy na to?
I to wszystko po zaledwie 54 stronach lektury!
CDN.
..............................
Książkę czytam w ramach wyzwań: Z półki, Z literą w tle i Płynna nowoczesność.
Dopisuję ją sobie na listę zakupową 2013; już gdy o niej czytałam w "Wyborczej", nabrałam ochoty, a teraz ochota tylko wzrasta. Daj koniecznie znać, jak dalsze wrażenia!
OdpowiedzUsuń