Weszłam wczoraj do sklepu ze wschodnimi dywanami.
Kobierzec smoczy z Pałacu pod Blachą w Warszawie |
Niestety nie mam książek o dywanach.
Ale w domu natychmiast sięgnęłam po rzeczy o tkaninach i hafcie.
Pomyślcie – to wszystko jest robione ludzką ręką, jako jedyne w swoim rodzaju, unikatowe, bazuje na naturalnych włóknach: wełnie, lnie i jedwabiu….
Nawet teraz niektóre luksusowe tkaniny orientalne są barwione naturalnie: (Posłuchajcie tych nazw, jak to brzmi!)
czerwony - koszenilą, a jest to proszek z owadów (czerwi) lub wyciągiem z marzanki barwierskiej
rdzawo czerwony - to marzana barwierska (coś innego niż marzanka)
mocno czerwony - farbownik lekarski
purpurowy - lebiodka pospolita (oregano)
błękit i niebieski - urzet barwierski i roślinne indygo
żółty -szafran, rezeda, dziurawiec, krokosz barwierski, a do beżu - nagietek
zielonożółty - janowiec barwierski
ciemnozielony - serdecznik pospolity
fiolet - alkoholowy roztwór dziurawca
brąz - orzechy włoskie.
Do tego ornamenty – coś niezbędnego dla człowieka i tylko dla człowieka i to od zarania dziejów. Bo dlaczego my… się zdobnie ubieramy i swoje otoczenie… ozdabiamy? I swoje ogrody… kwiecimy, a swoje gadżety elektroniczne… personalizujemy, ubierając je w barwne nakładeczki (oczywiście pod pozorem ochrony przed zarysowaniemJ?
Ale w domu natychmiast sięgnęłam po rzeczy o tkaninach i hafcie.
Pomyślcie – to wszystko jest robione ludzką ręką, jako jedyne w swoim rodzaju, unikatowe, bazuje na naturalnych włóknach: wełnie, lnie i jedwabiu….
Nawet teraz niektóre luksusowe tkaniny orientalne są barwione naturalnie: (Posłuchajcie tych nazw, jak to brzmi!)
czerwony - koszenilą, a jest to proszek z owadów (czerwi) lub wyciągiem z marzanki barwierskiej
Galeria Kulczyckich na Kozińcu Muzeum Tatrzańskie |
mocno czerwony - farbownik lekarski
purpurowy - lebiodka pospolita (oregano)
błękit i niebieski - urzet barwierski i roślinne indygo
żółty -szafran, rezeda, dziurawiec, krokosz barwierski, a do beżu - nagietek
zielonożółty - janowiec barwierski
ciemnozielony - serdecznik pospolity
fiolet - alkoholowy roztwór dziurawca
brąz - orzechy włoskie.
Do tego ornamenty – coś niezbędnego dla człowieka i tylko dla człowieka i to od zarania dziejów. Bo dlaczego my… się zdobnie ubieramy i swoje otoczenie… ozdabiamy? I swoje ogrody… kwiecimy, a swoje gadżety elektroniczne… personalizujemy, ubierając je w barwne nakładeczki (oczywiście pod pozorem ochrony przed zarysowaniemJ?
Tak więc kiedy robi mi smutno, to zawsze poratuje mnie zajrzenie do Haftu polskiego (zmarłej już niestety)
Jadwigi Turskiej oraz Polskich haftów i
koronek Elżbiety Piskorz –Branekowej z warszawskiego Muzeum
Etnograficznego. Zresztą cała seria Ocalić
od zapomnienia wydawana przez MUZA SA godna jest polecenia i zbierania.
Ps. A wiecie, że w Polsce podobno nie produkuje się już wełny? Słyszałam, że Łódż szyje już tylko z przędz włoskich.
A co w takim razie z polskim lnem? Czy to też już przeszłość?
A co w takim razie z polskim lnem? Czy to też już przeszłość?
Co do książek o dywanach, to okazało się, że łatwiej coś znależć pod hasłem kobierce. Np. rzecz o kolekcji Kulczyckich w Muzeum zakopiańskim:
OdpowiedzUsuńKobierce wschodnie
Autor: Stefan Maciejewski
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDzięki. Ciekawa sprawa z tą Jelenią Górą. Jeżdżę w tamte okolice chętnie (do Cieplic i Szklarskiej). Jakże inna jest aura tego miejsca. Coś w krajobrazie - jakże odmiennym od moich mazowieckich równin - ale i w historii, o którą można tam się potknąć na każdym kroku - dosłownie!
OdpowiedzUsuń