czwartek, 1 sierpnia 2013

Pismo - pamięć ludzkości

Georges Jean Pismo - pamięć ludzkości

Kolejna książka o piśmie, alfabetach, piszących i w ogóle o ludzkiej potrzebie pisania.

Zaledwie dzisiaj udało mi się wypatrzeć tę książeczkę w antykwariacie i od razu musiałam ją przeczytać. Nie było to trudne, bo tematyka dla mnie fascynująca, a książeczka (wydana przez Wyd. Dolnośląskie w 1994) przygotowana na podstawie perfekcyjnej edycji Gallimarda dla młodzieży (1987). 

Wydanie kieszonkowe, miękkie okładki, a na większości stron dominują wspaniałe, wiele mówiące zdjęcia, reprodukcje, infografiki. Bardzo przyjazne dla wzrokowca. I pouczające. 



Wrócę jeszcze napewno do tej lektury nieraz. Koniecznie muszę dokładniej wczytać się we wprowadzenie w świat alfabetów azjatyckich - japońskiego i chińskiego. Ostatnio szczególnie Japończycy mnie bardzo pociągają, a żyję w głębokim przekonaniu, że język, pismo, alfabet oraz czytanie i pisanie jest najlepszym wyrazem danej kultury. System znaków, którym dana kultura się posługuje, który wybrała do wyrażenia się, albo który jej narzucono, albo który odrzuciła i kiedy, w jakim momencie dziejowym - to są podstawowe i niezbędne informacje, jeśli chcemy jakąś kulturę naprawdę zrozumieć.


Kiedy pomyślę na przykład, że za naszą wschodnią granicą piszą cyrylicą, to wystarczyłby mi tylko ten jeden fakt kulturowy, żeby mieć pewność, że choć jesteśmy blisko, to jednocześnie zawsze będziemy "gdzieś w środku" bardzo daleko od siebie.

Albo portugalskojęzyczność Brazylii, podczas kiedy wszystkie pozostałe kraje Południowej Ameryki są hiszpańskojęzyczne... Dla Polaków to fakt może odległy, ale nawet bez glębszego zastanowienia - o co najłatwiej :) - pojawia się przeczucie granicy przebiegającej tamten kontynent po tej właśnie, niewidocznej wydawałoby się, linii. 

Przeciekawe było to 6 tysięcy lat przygody człowieka z pismem.



Warto wspomnieć o serii Krajobrazy Cywilizacji [Wydawnictwo Dolnośląskie], które dzięki książce Jeana poznałam. Ale nic więcej nie mam z tej serii, więc nie wiem, czy uda mi się zaprezentować ją w wyzwaniu Czytamy serie wydawnicze...

1 komentarz:

  1. Spojrzałam na ten tytuł i od razu przypomniały mi się wykłady z Historii książki i nieśmiertelny tekst prowadzącego profesora: PAMIĘTAJCIE, BEZ PISMA NIE BYŁOBY NICZEGO. Zdanie to, powtarzane co najmniej dwa razy w trakcie wykładu, kończyło się długim wyliczaniem wynalazków, które bez pisma nie pojawiłyby się na świecie. <3

    Pozdrawiam,
    Po Książkach Mam Kaca

    OdpowiedzUsuń

Zastrzegam sobie prawo do moderowania komentarzy, gdy uznam to za stosowne.