piątek, 30 sierpnia 2013

O czym śpiewają " Syreny z Tytana"?

Kurt Vonnegut Syreny z Tytana

Miałam na szczęście pod ręką jeszcze jedną rzecz Kurta Vonneguta. Natychmiast po nią sięgnęłam. Syreny są z 1959 roku, poprzedzają więc Kocią kołyskę o kilka lat. Są trochę słabsze w wyrazie. Bardziej rozgadane. I tu rzeczywiście można wiązać Vonneguta z literaturą sf.

Jeśli Kołyska jest w wymiarze ideologicznym bezpośrednim pokłosiem gwałtownej ekspansji militarnej USA i ich rywala z lat 50 i 60 XX wieku czyli ZSRR, to Syreny są naznaczone z jednej strony wspomnieniem całkiem niedawnej wojny światowej, a z drugiej ekspansją kosmiczną i zimną wojną lat 50. Pisząc pokłosie, mam na myśli lęki i obawy, ktore Vonnegut w swojej literaturze wyraża. Także nastrój zawodu wobec ciągłych mocarstwowych wymachiwań szabelką i związanego z tym, już całkiem realnego niebezpieczeństwa wojny. Vonnegut odbierał to jako dowód na bezmyślność ludzką i popełnianie ciągle tych samych błędów. A wszystko to pod wpływem pustych ideologii, które wyznajemy, wciąż na nowo oddając się we władzę szarlatanów.

Oczywiście tak to odbieram jako czytelniczka świadoma zawirowań historycznych z tamtych czasów, czasów zimnej wojny i kryzysu w zatoce Świń. Zapoznałam się też nieco z biografią autora - amerykańskiego obywatela niemieckiego pochodzenia, kiedyś żołnierza, ktory przeżył kampanię w Ardenach i obóz nazistowski, następnie zaś świadka powojennych inwazji "amerykańskich chłopców", a to w w Azji, a to w Ameryce Środkowej. [A już niedługo zdaje się w Syrii...]

Piszę o tym, bo wielkim uproszczeniem byłoby uznać Syreny z Tytana Vonneguta za opowieść "tylko" science fiction. Wiadomo, jest to gatunek  niedoceniany, a bardzo nośny. Vonnegut tak jak Lem rozszerzył jego granice. Już wiem, dzięki porównaniu Syren i Kołyski, że tak jak sądziłam, tej drugiej na 100% nie sposób pomieścić w tych, nawet bardzo poszerzonych granicach science fiction. Chcę przez to powiedzieć, że Kocia kołyska jest lepsza, bardziej fojrzała formalnie, glębsza w treści niż Syreny. Także napisana jest w mocniejszy sposób, bo bardziej lakonicznie.

Syreny z Tytana zaoferują jednak każdemu całkiem udany przedsmak, zarówno jeśli chodzi o problematykę, jak i unikatowy styl Vonneguta. Pisząc je, Kurt Vonnegut miał trzydzieści kilka lat. Na czym polega wyjątkowość jego literatury? Opiera się ona chyba na odwadze mówienia prawdy bez ogródek, bezkompromisowej ocenie, rozumieniu psychiki ludzkiej i znajomości potrzeb ludzi jako zbiorowości. Vonnegut jest obrazoburczy, aforystyczny i bezwględnie przenikliwy. Ostry jak żyletka.

Wygląda na to, że interesuje go kilka tematów, które intensywnie ekploruje w literaturze. Najogólniej rzecz biorąc, interesuje go to samo, co mnie :) Jego książki wydają się dotyczyć sensu ludzkiego istnienia.

W Syrenach z Tytana na bohatera rozlicznych perypetii, rzucanego kolejno na kilka planet -  przez los i przebiegłość pewnego przenoszącego się czasie milionera - wybrał Vonnegut człowieka, o którym po prostu trzeba powiedzieć: "Ten to jest chyba najszczęśliwszym człowiekiem za ziemi". A w każdym razie nie ma wątpliwości, że Malachi Constant jest najbogatszym Amerykaninem, przystojnym, w kwiecie wieku, pewnym siebie inteligentnym szczęściarzem.  Człowiekiem sukcesu. Do czasu. To tyle jeśli chodzi o akcję.

Teraz styl, w jakim autor prowadzi dialog z czytelnikiem. Muszę powiedzieć, że ja lubię takie jasne i czyste sformułowania, którymi przeplatane są perypetie kosmiczne. One są jak najbardziej z naszej planety:)

Przedstawię Wam kilka cytatów:

Bohater powieści ma okazję podsumować swoje losy w przemówieniu do narodu:
Padłem ofiarą szeregu wypadków, jak każdy.

Człowiek i kosmos
Ludzkość, nieświadoma prawd zawartych w każdym człowieku, bez przerwy rozglądała się na zewnątrz – coraz bardziej rozpychała się na zewnątrz. To, o czym ludzkość miała nadzieję się dowiedzieć dzięki rozpychaniu się na zewnątrz, było: kto właściwie odpowiada za stworzenie świata i o co w tym całym stworzeniu chodzi.

Sens 
Owi nieszczęśni agenci odkryli to, co zdążono już  w wielkiej mierze odkryć na Ziemi: koszmar niekończącego się bezsensu.

Największa tajemnica
Jedyną 'terra incognita' pozostała dusza ludzka.

Co gnębi człowieka?
Odkrycie infundybuł chronosynklastycznych [zawirowań w przestrzeni przenoszących w czasie] postawiło ludziom w efekcie następujące pytanie: „Co każe wam sądzić, że w ogóle gdziekolwiek dążycie?”

Życie ludzkie
Tak długo trwało, zanim uświadomiliśmy sobie, że celem ludzkiego życia – niezależnie od tego, kto nim steruje – jest darzenie miłością tego, kogo akurat mamy pod ręką.

Szczęście
Znalazłem sobie miejsce, gdzie mogę robić dobrze, nie wyrządzając nikomu krzywdy.

Odwieczne kwalifikacje, żeby rządzić ludźmi
Legitymował się żyłką showmana.
Legitymował się szczerą gotowością przelania ludzkiej krwi.
Legitymował się nową, wiarygodną religią, którą zamierzał zainaugurować po zakończeniu wojny.

Vonnegut ma wiernych miłośników. Ma dużą siłę rażenia. Sprawia, że chcę się zmienić na lepsze, np. zapragnęłam być milsza dla męża :)

___________ 
Z literą w tle [litera V]

6 komentarzy:

  1. Tego nie znałam. Ciekawe, co byś powiedziała o "Rzeźni numer pięć". :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak ja jestem ciekawa.:) Już niedługo będę wiedziała. Muszę tylko wrocić do domu i... do biblioteki!

      Usuń
  2. Walorem książki jest więc jasne przesłanie dla ludzkości. Bądźmy dobrzy. Skąd my to znamy? Gdybyśmy tylko wdrażali w życie ewangelie Chrystusa Vonnegut nie musiałby przypominać tej jedynej, oczywistej prawdy.
    Jak zwykle rewelacyjny tekst Agnieszko.
    Pozdrawiam niedzielnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak! Zresztą, gdybyś zobaczyła, jak Vonnegut cytuje w Syrenach - in extenso - 10 przykazań. Jako hasła na wiecu!
      To jest mistrzowstwo świata.
      On wyjmuje pewne ważne rzeczy z kontekstu i umieszcza je w w innym. I nagle: Olśnienie! WOW! Naprawdę, to jest o tym?

      Usuń
    2. W takim razie rozglądnę się.
      A tak przy okazji czytałaś może cokolwiek G.K.Chestertona?

      Usuń
    3. Może w młodości... Ale nie zapadło mi w pamięć. A dlaczego pytasz?

      Usuń

Zastrzegam sobie prawo do moderowania komentarzy, gdy uznam to za stosowne.