niedziela, 10 marca 2013

…można się pośmiać!

noto.lu


W tym celu polecam lekturę Młodszego księgowego Jacka Dehnela, o którym napiszę więcej już niedługo. 

Teraz podzielę się z wami na szybko uroczymi cytatami z rozdziału o nieporadności językowej. Tytuł rozdziału to „Ojczyzna przez duże oj”. Chodzi oczywiście o ‘ojczyznę-polszczyznę’, nazwaną tak, przypomnijmy dla porządku, przez prof. Miodka. Cytaty pochodzą z obszernych zbiorów Dehnela. Wybieram moje ulubione.

Szyldy:
Łodzie, namioty i inne klamoty
Zakład fryzjerski Fryzurka
Wyrób trumien. Każda ilość.

Bon moty:
Jak powiedział Pantha Rei – wszystko płynie. (Tak, przyznaję się, ukradłam ten pseudocytat z  Młodszego księgowego, ale zwrócę!)

Tytuły:
Łabędzi śpiew Orła z Wisły (o Małyszu)

Opisy z allegro:
Stary wełniany Aztek
Ręcznie wiązany kolos (to o dywanach) itd., itp.

Ze swej strony dorzucę cytat, który przekazał mi ostatnio kolega z pracy, który z kolei dostał go esemesem od teściowej-polonistki. Autorem jest 15-latek, uczeń II klasy gimnazjum. Myślę, że poniższy tekst z wypracowania  mógłby stanowić koronny dowód w procesie o zamordowanie kultury polskiej przez współczesną szkołę, wespół zespół z rodzicami i całą resztą okoliczności, o których tyle ostatnio marudzę…

[pisownia oryginalna]
Sądze że ludzie którzy nie mniemają o sobie są bardziej wartościowi niż Ci co mniemają o sobie. Osoby które zbyt często mniemają o sobie nie są zbyt lubiani. Myśle że lepiej by było gdyby więcej ludzi było którzy nie mniemają o sobie. Nie trzeba ich wysłuchiwać jacy oni są.

Nie wiem, czy powinnam raczej się zgodzić, czy zaprzeczyć?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zastrzegam sobie prawo do moderowania komentarzy, gdy uznam to za stosowne.