
Ostatnie rozdanie zrobiło na nim tak mocne wrażenie, że kilka kolejnych rzeczy, które po tej powieści brał już do ręki, musiał odłożyć, bo napawały go niesmakiem. Przez porównanie z Myśliwskim widział całą ich słabość, nieogarnianie świata. Myśliwski wydał mu się autentyczny, bezgranicznie prawdziwy, szczery do bólu.
Ha, a ja jeszcze nic jego nie czytalam - a mam kilka jego ksiazek w planach, musze przyspieszyc :-).
OdpowiedzUsuńJestem strasznie ciekawa tego "Ostatniego rozdania". Muszę pożyczyć.
OdpowiedzUsuńJa też ciągle odkładam i odkładam. Ale i bez tego mnóstwo książek odkładam, bo wydają mi się płaskie, nijakie, głupie.
OdpowiedzUsuńPłaskie, nijakie i głupie. Dokładnie!
OdpowiedzUsuńNabyłam sobie dokując różnych zabiegów, by obniżyć cenę w Matrasie i będę czytać, a jeszcze marlow przysłał mi "Kamień na kamieniu", który już znam z filmu.
OdpowiedzUsuńJa też muszę gdzieś wyszukać Kamień na kamieniu na papierze. Film był przejmujący!
UsuńA co do Matrasu, to ma ich kartę zniżkową i dopiero po mojej interwencji okazało się, że należy mi się już dwa razy wyższa zniżka wynikająca z wolumenu zakupów. Oni nie naliczają wyższej zniżki automatycznie :( Jak dla mnie obciach.
O proszę.Czyżby liczyli na to, że klient się nie upomni? Nieładnie.
Usuń