O eliminacji pszenicy:
Wierz mi, warto. Jeżeli udało ci się dotrzeć aż do tego
miejsca, to zakładam, że przynajmniej rozważasz rozstanie z tą niegodną
zaufania i agresywną partnerką. Moja rada: nie okazuj jej litości. Nie
rozpamiętuj miłych chwil sprzed dwudziestu lat, kiedy pyszna babka i bułeczki
cynamonowe dały ci ukojenie po wylaniu z pracy, nie wspominaj ślicznego
siedmiowarstowego tortu na swoim weselu. Kiedy pszenica będzie błagać, żeby
mogła wrócić, i zapewniać, że naprawdę się zmieniła, pomyśl o tym, jak
ucierpiało twoje zdrowie, i o emocjonalnych kopniakach w brzuch, które ci
zadała.
Zapomnij o niej. Ona się nie zmieni. Nie ma rehabilitacji,
jest tylko rezygnacja. Oszczędź sobie odstawiania szopek. Powiedz, że od dziś
nie musisz jeść pszenicy, nie proś o alimenty ani utrzymywanie dzieci, nie
oglądaj się za siebie i nie wspominaj dobrych czasów. Po prostu odejdź.
[...] Podobnie ja sen, ćwiczenia i pamiętanie o rocznicy
ślubu, także eliminację pszenicy można traktować jako coś niezbędnego do
długiego i zdrowego życia.
William Davis Dieta bez pszenicy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zastrzegam sobie prawo do moderowania komentarzy, gdy uznam to za stosowne.