Większość moich nabytków to niespodzianki. Zaplanowalam sobie tylko kupić Mia Couto i Rudnickiego, bo to są pozycje, ktore chcę mieć na papierze. Ale na Rudnickiego nie starczyło mi już gotówki.
Tymczasem trafiłam do Instytutu Książki - tego od 'Nowych Książek' - no i tam cudowne numery miesięcznika 'Literatura na świecie' z literaturą portugalskojęzyczną '! Toż to chyba pierwszy raz, odkąd istnieje to czasopismo (1971 r.), poświęcono numer literaturze tego obszaru językowego. Mamy więc najnowszy numer o Fernardo Pessoa z uroczym, a nieznanym zdjęciem poety z młodości na okładce, numer o Afryce lusofońskiej i o Brazylii.
A tuż obok rzeczy o typografii. Co ja poczułam, kiedy zobaczyłam te okładki! Tylko inny uzależniony od czcionek to zrozumie! Proste i eleganckie książki - bo nawet miękka okładka może być elegancka dzięki przemyślanej czcionce i układowi tekstu! To jest czarowny świat, w którym pragnę się zanurzyć...
No, a w środku: historia czcionek, kapitaliki, wersaliki, proporcje, odstępy, interlinie, światło międzywyrazowe - cudowny świat detalu architektury tekstu, który kocham!
A na koniec Arkady i ich potężna cegła o tkaninach, pięknie ilustrowana, w cenie, którą mogę przełknąć.
Jakże cenne są to pozycje. Rzeczy na lata. Podziwiam wysiłek edytorski i wiarę biznesową, że to się sprzeda.
A mnie udało się na WTK nic nie kupić. Jestem z siebie dumna. Po pierwsze dlatego, że przez 4 dni robiłam fotorelacje i musiałam mieć wolne ręce na aparat. Po drugie, mam jeszcze tyle do zrecenzowania, że brakuje mi czasu na inne, które kupiłam jakiś czas temu. W sobotę przyniosłam tylko jedną książkę, którą otrzymałam do recenzji od wydawnictwa 12 Posterunek. A w niedzielę 8 książek z wymiany książek zorganizowanej prze Lubimyczytać. ;)
OdpowiedzUsuńCzyli jednak wróciłaś z pełnymi rękami :)
UsuńW sumie tak, na jedno wyszło. Bo w domu zaczyna brakować miejsca. ;)
UsuńO proszę, jaki udany połów;) Z chęcią przeczytam recenzję zdobytych tytułów;)
OdpowiedzUsuń